Fanowska Fineasz i Ferb Wiki
Advertisement
Fanowska Fineasz i Ferb Wiki
Uwaga! Strona może zawierać treści nieodpowiednie dla Twojego wieku.
FS1
Ferbastyczna szkoła
 

Sezon pierwszy

Skoro tu mieszkasz możesz do mnie mówić po imieniu.

— Heinz do Ferba


Jest to zwykły odcinek Seboliii.

Opis

Ferb myli daty w kalendarzu, przez co myśli, że wszyscy zapomnieli o jego urodzinach. Ucieka z domu i przyłącza się do złego planu Dundersztyca. Fineasz z przyjaciółmi zaczynają go szukać.

Bohaterowie

Scenariusz

(W domu)

Linda: Zaraz się okaże...

Fineasz: Miejmy nadzieję, że Fretka dostanie to prawko.

Ferb: Ktoś jedzie. Chyba Lawrence z Fretką.

(Do domu wchodzi Lawrence)

Lawrence: Powitajmy nową posiadaczkę prawa jazdy.

(Nikt nie wchodzi)

Lawrence (szeptem): Fretka, o tobie mowa.

(Do domu wchodzi Fretka)

Fretka: Zdałam! Nareszcie mam prawko, mam samochód. Wolność i swoboda...

Ferb: A, właśnie, podwieź mnie jutro do Violetty.

Fineasz: A mnie podwieź jutro na pocztę, muszę to wysłać.

Lawrence: I odbierz za mnie jutro Fineasza i Ferba ze szkoły, bo mi się nie chce.

Linda: A mnie zawieź do tego sklepu na końcu miasta.

(Wszyscy poza Fretką idą do kuchni)

Fretka: Tsssa... wolność i swoboda.

(Czołówka)

Głos: A school,

Go to school,

Be in school

(Pojawia się Fineasz, a obok niego napis "Starring: Phineas Flynn")

And go in-to school!

Go to the school,

Be under and over,

And go to the in!

(Pojawia się Ferb, a obok niego napis "Starring: Ferb Fletcher")

Go to the school!

I want to the into, them!

Want be in the school!

New friends,

(Pojawia się Fretka, a obok niej napis "Starrig: Candace Flynn")

New enemys,

New boys,

New girls,

(Pojawia się Dundersztyc, a obok niego napis "Starring: Heinz Doofensmirtz")

Go to the school!

I want to the into, them!

Want be in the school!

(Pojawia się Pepe Pan Dziobak, a obok niego napis "Starring: Perry the Platypus")

And common to go into theeem!

Go to the school!

I want to the into, them!

Want be in the school!

(Wszyscy wymienieni bohaterowie stają przed szkołą, a nad nimi pojawia się logo serialu)

And new friends is waiting neaaaaaaaaar heeere!

Go to the school!

Narrator: Ferbastyczna szkoła.

(Koniec czołówki)

Narrator: Gdzie jest Ferb?

(W pokoju Fineasza i Ferba. Ferb się budzi)

Ferb: Nareszcie, dzień moich urodzin! Pewnie tak jak zawsze, w salonie czeka na mnie urodzinowa impreza.

(Ferb wychodzi z pokoju i schodzi na dół)

Ferb: Jejku, jestem pod wraże... chwila, gdzie wszyscy? Gdzie moja imprezka? Zapomnieli o niej?

(Ferb zagląda do każdego pokoju w domu, jednak nigdzie nie widzi nic ciekawego)

Ferb: Jeśli zapomnieli o moich urodzinach, to niech zapomną o mnie!

(Ferb wychodzi z domu trzaskając drzwiami)

(W pokoju. Fineasz się budzi przez trzaśnięcie drzwi)

Fineasz: Co... kto mnie budzi? Ej, gdzie Ferb?

(Fineasz wychodzi z pokoju, a na koryatzru widzi Fretkę)

Fineasz: O co chodzi?

Fretka: Nie wiem.

Fineasz: W moim pokoju nie ma Ferba. Może wstał wcześniej.

(Fineasz i Fretka schodzą na dół, ale nigdzie nie widzą Ferba)

Fineasz: Dziwne... może ty poszukaj w środku, a ja wyjdę na zewnątrz i się rozejrzę.

(Tymczasem na mieście. Ferb zdenerwowany i smutny idzie ulicą. Nagle zaczepia go Dundersztyc)

Dundersztyc: Ferb, co jest?

Ferb: Moja rodzina o mnie zapomniała, więc postanowiłem poszukać nowego domu. Idę do domu Violetty.

Dundersztyc: Widziałeś ojca Violetty? Wygląda groźnie. Pozwolę ci zamieszkać u mnie.

Ferb: Serio!? Dziękuję!

Dundersztyc: Od pewnego czasu mam do wykonania ważne zadanie i potrzebny mi pomocnik. Ale nie tylko dlatego pozwolę ci zamieszkać. Od pewnego czasu moja córka mnie nie odwiedza i jestem trochę samotny.

Ferb: Dobrze, będę u pana mieszkał.

(Ferb i Dundersztyc idą w stronę domu Dundersztyca)

(Tymczasem w domu. Fretka szuka Ferba, do środka wchodzi Fineasz)

Fineasz: Tak właściwie, jak się obudziłaś?

Fretka: Słyszałam jakiś krzyk na schodach.

Fineasz: Ja usłyszałem trzask. To znaczy, że Ferb gdzieś poszedł.

(Fineasz i Fretka wychodzą z domu)

(Przed spółką zło)

Ferb: Pytanie: Czemu na górze jest napisane "Spółka zło Dundersztyca"?

Dundersztyc: Ammm... nade mną mieszka mój kuzyn, który ma tak samo na nazwisko.

Ferb: Mówiłeś, że jesteś sam.

Dundersztyc: Bo my jesteśmy skłóceni.

Ferb: Aha.

Dundersztyc: Nieważne, wchodzimy.

(Tymczasem przed domem Flynn-Fletcherów. Do Fineasza i Fretki podchodzą Izabela, Baljeet i Buford)

Izabela: Co tu robimy tak wcześnie?

Baljeet: Gdzie jest Ferb?

Fineasz: Dobre pytanie, Baljeet. Ferb zniknął. Nie wiemy gdzie jest. W przeciwieństwie do Pepe on zawsze mówi gdzie idzie i po co.

Buford: Faktycznie...

Fretka: Powinniśmy go poszukać.

(Tymczasem za nimi, Pepe wskakuje do pewnej rośliny, po chwili ląduje w bazie)

Monogram: Witaj Agencie P, przepraszam, że jestem nieogolony, ale Carl zepsuł moją golarkę.

Carl: Nie moja wina, że musiałem sobie ogolić odbyt!

(Monogram i Pepem padają ze śmiechu na podłogę)

Monogram: Carl, to inaczej się nazywa! Ale nie będę mówił, nie chcę ocenzurować kreskówki. A, Agencie P, powstrzymaj Dundersztyca, coś knuje.

(W spółce zło)

Ferb: Nieźle się pan urządził.

Dundersztyc: Skoro tu mieszkasz możesz do mnie mówić po imieniu.

Ferb: Heinz?

Dundersztyc: Tak. Niebawem powinien przybyć mój nemezis. Taki dziobak.

Ferb: Tak? My mamy w domu... nie, nie będę o tym mówił. Ej, a co to za wielkie ustrojstwo?

Dundersztyc: A, to moja nowa maszyna. Jestem też naukowcem.

Ferb: A ja myślałem, że aptekarzem.

Dundersztyc: Odpalamy?

Ferb: Może być, panie... Heinz.

Dundersztyc: Wejdźmy do środka.

(Po chwili, Ferb i Dundersztyc stoją na maszynie)

Dundersztyc: Pozwolę ci mieć ogromną satysfakcję. Wciśnij ten czerwony guzik.

(Do środka wlatuje Pepe. Zauważa Ferba i chowa się za skrzyniami. Ferb wciska guzik. Maszyna się podwyższa, tak jakby dostawała nóg. Zaczyna się przemieszczać)

Ferb: Co to jest!?

Dundersztyc: Zaraz ci wytłumaczę.

(Tymczasem w parku)

Fineasz: Przy łowisku go nie ma.

Fretka: W toalecie też nie.

Izabela: Sprawdziłaś męską?

Fretka: Eeee... wcale nie.

(Za Fretką przechodzi maszyna Dundersztyca)

Fretka: Trzeba szukać dalej.

Izabela: Widziałaś tę wielką maszynę? Na niej był Ferb!

Fretka: Jaka maszyna?1

Buford: Ogromna, z nogami! Uciekała! Trzeba ją dogonić!

Fretka: Pojedziemy moim samochodem. Szybko, do domu!

(Tymczasem na maszynie)

Ferb: Do czego to służy?

Dundersztyc: Powiem ci jak dotrzemy na miejsce.

Ferb: Czyli gdzie?

Dundersztyc: Dokładnie to nie wiem. Maszyna musi znaleźć miejsce, w którym w promieniu kilometra nie ma nic. Zostało 10 minut do tego miejsca.

(W samochodzie Fretki)

Fineasz: Trzeba by się kogoś spytać o to coś.

(Fineasz otwiera okno i zauważa pewną staruszkę. Samochód zatrzymuje się)

Fineasz: Przepraszam panią, widziała pani taką wielką maszynę?

Staruszka: Maszyna maszyną. Ja tu mam większe problemy. Ja dzisiaj jechałam windą, a pies tej idiotki spod trójki zaczął w windzie się załatwiać. Ja petycję do sądu napiszę, a ty mi tu głowę maszyną zawracasz. Ty się bierz do pracy człowieku, zaraz będziesz dorosły, a się pier...

(Fineasz zamyka okno)

Fineasz: Może spytamy się kogoś innego.

(Na pewnej polanie)

Ferb: To co robi to coś?

(Maszyna się zatrzymuje. Na jedno drzewo wskakuje Pepe)

Dundersztyc: Ech... mój Kontynento-Łączato-inator połączy ze sobą wszystkie kontynenty. Nazwę to Duneą!

Ferb: Kiedyś istniał taki kontynent. Nazywał się Pangeą. A po co mam brać udział w takim szaleństwie!? Nie wezmę udziału w tym planie.

(Ferb zauważa biegnącą piątkę)

Ferb: Chociaż może jednak zmienię zdanie.

(Ferb podnosi pewną maszynę i namierza w stronę przyjaciół)

Fineasz: FERB!

Ferb: Odsuńcie się! Jeszcze jeden krok, a w was strzelę!

Fretka: Co ty właściwie robisz!?

Ferb: To za to, że zapomnieliście o moich urodzinach.

Fretka: Ale...

(Dundersztyc wciska zielony przycisk)

Dundersztyc: Zaczyna się!

(Ziemia zaczyna się trząść, a wszyscy się przewracają poza Fineaszem i Fretką)

Fretka: Ferb, twoje urodziny są dopiero jutro!

Ferb: Co!?

(Ferb wyciąga telefon i sprawdza datę)

Ferb: Faktycznie...

(Ferb wychodzi z maszyny i dołącza do przyjaciół)

Dundersztyc: A co ty robisz!?

Ferb: A to...

(Ferb wystrzeliwuje pocisk z maszyny, a ona niszczy Kontynento-Niszczato-inator. Ziemia przestaje się trząść, a Ferb rzuca swoją maszyną w gruzy)

Ferb: Chodźmy do domu.

(Napisy końcowe)

Ferb: Przepraszam was za to.

Fretka: Spokojnie, wybaczymy ci.

(Wszyscy zauważają samochód przechylony nad dziurą)

Fretka: AAA!!! Mój samochód!

(Na przód samochodu spada Pepe)

Fineasz: O, Pepe!

Fretka: NIEE!

(Fineasz zdejmuje Pepe z samochodu)

Fretka: Myślałam, że poleci.

(Na przodzie samochodu siada motyl, a on spada do dziury)

Motyl: Muszę przejść na dietę...

KONIEC

Piosenki

Inne informacje

Advertisement