Dundersztyc tworzy maszynę wykrywającą przyjaciela lub wroga. Kaja dotyka ją i staje się tą maszyną. Reaguje na wrogów przyjaciel i odwrotnie. Tymczasem do Moranici przychodzi tajemniczy gość...
Bohaterowie[]
- Kaja Depther
- Izabela Garcia-Shapiro
- Heinz Dundersztyc
- Moranica Davenport
- Lilith Rakastava
- Fineasz Flynn
- Ferb Fletcher
Odcinek[]
(Kaja i Izabela spacerują po korytarzu szkoły)
Kaja: I wtedy mówi, że nazywać mam ją Wielka Pani Moranica i że mi nie powie skąd to mam.
Izabela: Ciekawy.. talent.
Kaja: A co u ciebie?
Izabela: Nic ciekawego.
Kaja: No powiedz więcej.
Izabela: Serio nic. We trójkę poszliśmy na lody i tyle.
Kaja: Aa.. spoko.
(wchodzą do sali)
Dundersztyc: Tak, to jest Wykrywacz-Przyjaciela-Czy-Wroga-Inator!
Izabela: Co takiego?
Dundersztyc: Maszyna wykrywająca przyjaciela albo wroga.
Kaja: Hmm.. cieka.. (dotyka maszynę i razi ją prąd) ...WE!!!
(upada na ziemię)
(Czołówka)
Gdy zaczyna się jesień, a z jesienią szkoła
i czasu wolnego jest naprawdę mało.
Szkoła nawet nie jest taka zła, bo
można też robić szalone rzeczy w tej szkole...
Na przykład: Przerobić ławkę na super rakietę
lub też ściągać na matmie.
Zrobić wybuchową mieszankę,
Buforda obrzucić jedzeniem.
Buford: Nawet o tym nie wspominajcie.
Zamrozić dyrektorkę, zmniejszyć nauczyciela,
A potem tego nie naprawić.
Fineasz: Tak, jak najbardziej.
Harować w stołówce, zrobić dziurę w ścianie,
Lub zamienić swoją miłość na Ferba!
Nicole: Hej! Co to miało być?
Sam widzisz, że zrobić wiele się da, nim zaczną się wakacje,
Fineasz: Chodź Pepe!
więc z nami bądź, Fineasz oraz Ferb to wszystko zrobią dziś! x2
Fretka: Mamo! Fineasz i Ferb hałasują nawet w szkole!
(Koniec czołówki)
Narrator: Przyjaciel czy wróg?
(W gabinecie Moranici; ktoś puka do drzwi)
Moranica: ZAMKNIĘTE! (znów puka) Powiedziałam, że zamknięte! (dalej puka) To wejdź w końcu i nie pukaj już!
(Do środka wchodzi Lilith Rakastava)
Moranica: Skąd wziął się ten wiatr?
Lilith: Moranica Davenport...
Moranica: Tak, to ja. A ty kto?
Lilith: Lilith Rakastava... albo jak kto woli - Śmierć. Lub też Kostucha oraz Mroczny Kosiarz. Przyszłam tu po ciebie...
Moranica: Po mnie? Po co? Po gdzie?
Lilith: Domyśl się...
Moranica: Em... muszę wracać do swojego uniwersum?
Lilith: Próbuj dalej...
Moranica: Wbić na czat FiFFan?
Lilith: Masz jeszcze szansę...
Moranica: Do pani minister partii Proczadzikowość Polska?
Lilith: Nie... NIE!!! Zabieram cię do Nawii...
Moranica: Czego?
Lilith: Do Zaświatów.
Moranica: Po co?
Lilith: Przyszła pora na ciebie...
Moranica: Pora na loda?
Lilith: Ech... (facepalm; wyjmuje kosę i zmierza ją w kierunku Moranicy)
Moranica: Aaa!
(W sali; Kaja leży na podłodze)
Izabela: Kaja, żyjesz?
Kaja: (wstaje) Tak, to ja Kaja Depther. Żyję.
Izabela: Rozpoznajesz mnie? (pokazuje 3 palce) Ile widzisz palców?
Kaja: (patrzy się na Izabelę; pojawia się w jej głowie imię i nazwisko dziewczyny) Izabela Garcia-Shapiro. (pojawia się w niej napis "WRÓG") Już wiem kim jesteś!
Izabela: Jej!
Kaja: Moim wrogiem!
Izabela: Co?! (Kaja przewraca ją przez ramię) Co ty robisz?!
(Kaja patrzy się na pozostałych uczniów)
Kaja: Wróg, wróg, wróg. Wszędzie wróg. AAAAA! Nie wytrzymam już tu dłużej! (wybiega z sali)
Ktoś: Co jej się stało?
Dundersztyc: Zdaje się, że to właśnie ona jest teraz tą maszyną.
Izabela: Oh, my gosh napraw to.
(Kaja wciąż biegnie po korytarzu patrząc się wszędzie)
Kaja: Wróg, wróg, wróg. Wszędzie oni są! I co ja mam zrobić?!
(W gabinecie Moranici)
Moranica: Więc jesteś śmiercią? I przychodzisz po ludzi gdy już umierają?
Lilith: Tak...
Moranica: A do mnie po co przyszłaś?! Zabrać mnie do czarnej dupy?!
Lilith: Nie... pogadać sobie i zawrzeć nowe znajomości... nie mam wielu...
Moranica: Eee... to spoko. Chcesz kawę? To zaparz mi.
Lilith: Dobrze...
Moranica: A co tam u ciebie?
(W sali)
Dundersztyc: No i nie wiem jak ją naprawić.
Izabela: To spróbują Fineasz i Ferb.
(Do ogródka wbiega Kaja)
Kaja: Fineasz, Ferb potrzebuję pomo... WROGOWIE. Aaa! (wybiega z niego)
Ferb: A jej to co?
Fineasz: Bo ja wiem.
(Do ogrodu wbija Izabela)
Izabela: Cześć. Co powiecie?
Ferb: Siedzimy. A tam?
Izabela: Była u was przed chwilą Kaja?
Fineasz: Yep.
Izabela: Musicie jej pomóc.
Ferb: Co konkretnie?
(W sali)
Dundersztyc: (pokazuje maszynę) To konkretnie. Musicie naprawić maszynę i podłączyć ją do Kai, by znów była sobą.
Fineasz: Spoko, da się zrobić.
(W gabinecie Moranici)
Lilith: I mam syna - Djanga Brown'a...
Moranica: Aa.. to ten nieudacznik.
Lilith: (niskim głosem) Słucham?!
Moranica: Coś się stało?
Lilith: (niskim głosem) Nie obrażaj mi syna, zła kobieto!
Moranica: Ja zła kobieta? Ty nawet kobietą nie jesteś! I nie możesz mieć syna!
Lilith: (niskim głosem) Nie będę ci wyjaśniać tego!
(ktoś puka do drzwi)
Moranica: Czego? Kto tu puka?
(wchodzi Kaja)
Kaja: To ja... TWOJA BFF!
Moranica: BFF? Ja nie mam przyjaciół. (przytula się do niej) Aż zaraz rzygnę.
Lilith: (do Kai) Przepraszam panienko, (niskim głosem) przerwałaś mi rozmowę!
Kaja: Kolejna przyjaciółka! (również się do niej przytula)
Lilith: I co ja mam teraz zrobić?
Moranica: Zrób jak ja. Mieć na wszystko wywalone. Te Kajetanka, papa.
(wyprowadza ją zza drzwi, zamyka je)
Kaja: Hej, przyjaciółki skoro mnie nie chciałyście trzeba było powiedzieć! Zaczekam tu na was!
Moranica: Co za dziewczę. To na czym skończyłyśmy?
Lilith: Eee.. (niskim głosem) na wysyłaniu cię do mnie!
Moranica: No chyba nie.
(pojawia się wielki wiatr i oboje znikają)
Kaja: Co to było?! (otwiera drzwi) Och, nie ma ich... już wiem kogo to wina!
(W sali)
Ferb: Gotowe!
Fineasz: Wystarczy tylko to podłączyć Kai.
Izabela: Świetnie! Tylko gdzie ona...
Kaja: (wchodzi do sali) IZABELA!
Izabela: ...jest.
Kaja: (rzuca się na Izę) Dlaczego zniknęłaś moje przyjaciółki - Moranicę i Śmierć?! Zazdrosna?!
Izabela: Co? Nie. Nawet nie wiem co to za Śmierć.
Kaja: Ta, jasne. Bo uwierzę.
Izabela: Ej, teraz!
Kaja: Co ter... (Fineasz i Ferb podłączają ją do maszyny i staje się już normalna) Ee.. czemu ja na tobie leżę?
Izabela: (rumieni się) Nie.. wiem..
(W gabinecie Moranici; Lilith z Moranicą z potężnym wiatrem powracają)
Lilith: Jak było?
Moranica: Zajebiście. Gdzieś my byli?
Lilith: W Zaświatach.
Moranica: Jakoś nadal żyję, nie wzięłaś mnie na ostrą i dziką śmierć?
Lilith: Nie. Tylko na super (niskim głosem) przygodę...
Moranica: Oh, yeah! Nie było nas 3 000 000 lat świetlnych.
Lilith: Tak właściwie to 3 minuty. Czas tutaj jest inny niż tam.
Moranica: O matko, ale się naszamponiłem.
(Napisy końcowe)
(W Zaświatach)
Moranica: Więc jaki masz pomysł na życie?
Lilith: Zabieranie ludzi do mnie, a ty?
Moranica: No wiesz, to co zwykle.
Lilith: Może dodaj coś nowego do swojego życia.
Moranica: Co takiego?
Lilith: Hmm... no nie wiem.. może załóż kanał na YouTube?
Moranica: A wiesz co? Może i założę.... PS. Wpadnij jeszcze do mnie.
(Moranica znika)
Lilith: Oczywiście, że przyjdę...
KONIEC